no zostawiłem tego grata bo wydałem na niego przez 2 lata od kąd go miałem około 1,5tyś na sam silnik,a teraz mija 6rok i nie szkoda mi go do teraz i może nie było 20 kilosów a jakieś 18.
Offline
Sporo tego było Ale pierwsze co mi przychodzi na myśl to jedna z moich pierwszych dłuższych tras Simsonem ;D No więc trasa miała ok. 52km w jedną stronę. Ujechałem 13 km i zaczęły pierścionki krzyczeć ale co tam jadę dalej ujechałem coś ponad 20 kilosów i się zatarł Gorąco było i wlałem mało oleju (wg mechanika) bo wlałem 140ml/5l ; d Ii pchałem 16 km do mechanika ;D Zrobił i odrazu do domu i na drugi dzień jeszcze na dotarciu znów ta sama trasa i udało się
- Kolejna jaka mi się przypomina też na Simsonie to jechałem na stacje zatankowac ale nie miałęm papierów ani nic to jechałem przez takie miasteczko bocznymi drogami przez zabudowania i zaspany jechałem i przysnąłem a jechał przedemną jakiś z dostawą do sklepu i ustał noo i nie zobaczyłem go i zacząłęm hamowac i był piach na asfalcie i rzuciło mnie i wjechałem w płot Naszczęście był obrośnięty żywopłotem Wstałem poprawiłem lusterko, strzepałem liście z silnika i do domu xd
- Kolejna to jazda po mundialu ( mam filnik jak znajdę dam link, gleba nie nagrana) i w pewnym moemencie rozpędzony oporem zachamowałem i skręciłem na chodnik i się pośligneło koło i gleba Starłem nowe buty ;c i kierunek nic więcej ;p
- Kiedyś koledze nie chciało się rowerem jechać to się mnie złapał jechałem Simsonem i najechałem mu niechący na koło jak obok mnie jechał i gleba Roweru o drzewo nawet nie mogliśmy wyprostować xD
- Pełna ****** simsonem przygotowany już do wyprzedzania osobówki a ta hamuje to koleś przed nią skręca po hamlucach rzuciło jeb w krawęznik i felga krzywa
Jeszcze sporo tego było xD Sory za orte
@EDIT:
Filmik z jazdy po mundialu
http://www.youtube.com/watch?v=ErzNE8wi … Qw&index=1
Ostatnio edytowany przez pawelscania13 (2012-12-27 23:43:48)
Offline
Mechanik głupoty gada, 140/5l do Simsona to jest za dużo. Simson ma dawkę 1:50 czyli 100ml/5l.
Offline
no tak, ale gorąco było wtedy potrzebuje więcej ;p Wiadomo pogada sobie żeby kase zgarnąc alee jak się więcej leje nic się nie stanie
Offline
Gdybyś nawet wlał 90ml to nie ma prawa się nic stać, znam osoby, które zwiększając pojemność robiły testy na 1:60/1:65 i tu temperatura nie ma nic do rzeczy. Cały czas lałem do komarka 1:50, a powinno być 1:30 i nic się nie stało przez 9 lat.
Ostatnio edytowany przez GumiŚ123 (2012-12-28 16:17:48)
Offline
ja nalejesz trochę za dużo to będzie mocnej dymił i tyle tak mi tłumaczyli
Offline
No właśnie, a wlejesz mniej to może się zatrzeć Ale przetłumacz .. ;d
Offline
Ja też miałem ciekawy wypadek ;P Pewnego popołudnia wybrałem się z kolegą Zetkami do koleżanki, gdy już prawie byliśmy koło jej bloku wyskoczył nam na zakręcie jakiś pajac przebiegł przez drogę na nasz pas ruchu, i chciał kopnąć kolegę w trakcie jazdy. Ale nie trafił to próbował mi to samo zrobić. Ja nie zdążyłem zahamować i wjechałem w niego, oczywiście była wywrotka. Od razu się podniosłem podnoszę Zecie patrzę na gościa a on stoi na prawej nodze a lewa połamana, kość wystawała krew tryskała. No i oczywiście skończyło się awarią Zeci: pogięty łańcuch, rozbita cała lampa przednia i kierunkowskaz, zgięta kierownica, przetarta nóżka i tłumik, oraz błotnik przedni. A z odszkodowania nic nie dostałem bo sprawca ( ten co mnie kopną) nie jest nigdzie zatrudniony itp) I tak to się skończyły moje wakacyjne wypady ;DD
Offline
Ja bym go jeszcze dobił
Offline
kamilek i w 100% się z tobą zgodzę
Offline
Ja bym jeszcze połamał takiego kur** debila.
Offline
To ja tez coś opowiem
Z racji tego że tu gdzie mieszkam są tereny rolnicze w żniwa (lato) jeździ bardzo dużo sprzętu rolniczego ..
Jadę boczną drogą z prędkością ok 50km/h a tu nagle 10m ode mnie wyjeżdża ciągnik z przyczepą.
Odruchowo po patrzyłem na twarz kierowcy , gościu wgl. nie po patrzył czy wolne , był odwrócony w tył.
I pomyślałem że już na 100% nie wyhamuje więc manetka na maxa , Zetka na szczęście się nie zdusiła i bardzo dobrze przyśpieszyła.
I zdążyłem przed nim . Dopiero wtedy gdy go minąłem gościu zahamował. Koledzy którzy stali obok bardzo się wystraszyli ..
Zatrzymałem się a kierowca ciągnika zamiast przeprosić czy coś to zaczął mnie od ku*w wyzywać.
Nigdy tego nie zapomnę bo był bardzo blisko i bym pożegnał się z Zetką ..
Offline
Ja przez wakacje miałem 10 kontroli policyjnych mam takiego sąsiada na osiedlu według mnie chorego psychicznie jezdziłem po osiedlu crs tylko takie osiedle co ma jedną ulice na której jest asfalt i ten sąsiad mieszka przy niej to ja sobie z nudów jezdzilem dookoła osiedla i z 5 razy przejeżdżałem obok jego domu i wtedy jak dojechałem do głównej drogi i zawróciłem wracam na osiedle i oczywiście jeszcze raz musiałem przejechać obok jego domu i nagle patrze otwiera bramę i leci do mnie toja za hamulec do 1 i chce uciekać niestety byłem za wolny i mnie dorwał zaczął mnie szarpać za kask wyzywać mnie od ... lepiej nie pisać to ja wtedy wbijam 1 i chce uciekać to on mi wyrwał kluczyk ze stacyjki kiedy był przekręcony i motor zgasł wtedy ja do niego że będzie mi odkupywał stacyjkę i że dzwonie po policje a wtedy on dostał furii że nie jestem z nim na ty tak zaczął szarpać mi kask na szczęście był zapięty myślałem że głowę mi urwie tak po 5 minutach odwalił się i poszedł nie oddał mi kluczyków potem się wrócił i mi je oddał to ja od razu do domu wściekły za telefon i na 997 przyjechała do mnie policja i opowiadam im cała historie i pojechali wtedy do niego podobno opowiadał im jak jeżdżę na jednym kole pale gumę ryją po polach to policjant potem przyjechał do mnie i powiedział że koleś jest dziwny i że jest z nim dużo problemów ze zgłoszeniami na mnie i innych kolegów na szczęście odwalił się i od tamtej pory mam spokój ale już mam trochę stresa jeździć po osiedlu żeby znowu do mnie nie wyleciał.
A druga historia to potem już w okresie szkolnym już tak listopad 2012 wyjeżdżam do szkoły z podwórka stanołem na podjeździe i zamykam bramę wsiadam na motor a po drugiej stronie policja staneła nissanem to ja zdejmuje kask bo nie chciałem mieć kontroli bo mi się spieszyło i wyciągam telefon i udaje że pisze sms to oni odjechali to zakładam kask i ruszam dojeżdżam do takiego dziwnego ronda a on byli odwróceni w moja stronę to ja od razu jadę inna drogą patrze przede mna nauka jazdy i jazda 35km/h patrzę w lusterko jadą za mną a była już 7 58 i jeszcze matma pierwsza dojeżdżają i zaczynają wyć syreny to ja na bok wyłączam silnik i podchodzi do mnie policjant i pyta się czy to na pewno 50 to ja mówię że tak to poproszę dokumenty i kartę do mnie coś tam pisał w samochodzie wychodzi i pyta się czy motor sprawny a miałem spalone światła dzienne jezdziłem na nocnych ja mówię że nowy i musi być sprawny i tak mi się udało uniknąć mandatu A potem spóźniłem się na matematykę 15 minut i oczywiście nauczyciel mnie wyśmiał że mnie zatrzymała policja i stwierdził że kłamie ale na szczęście tak to się skończyło
Sory za błędy pisałem na szybko
Offline
Ja swoją Zetką jeszcze takich ekscytujących przygód nie przeżyłem, oprócz tego, gdy raz jechałem na Orlen do Leżajska Wiadomo standardowa procedura, zapaliła się czerwona lampka to trzeba zaraz zatankować Tylko, że już trochę km miałem zrobionych na rezerwie i nie sprawdziłem stanu paliwa przed wyjazdem Trasa ok 10 km z wieczorka koło 19.00 w październiku, jadę zadowolony 60 km/h, a tu nagle po 5km czuję utratę mocy, patrzę na obrotomierz, a tu wskazówka zjeżdża powoli w dół, a manetka na opór odkręcona i Zetka zgasła Trochę mnie wnerwił fakt, że muszę go pchać przez taki kawał drogi, a Zetka swoje waży jak by nie patrzeć. Przepchałem go z 500m i tak z resztką nadziei wcisnąłem rozrusznik, Zetka o dziwo zaskoczyła, widocznie nazbierało się jakichś oparów lub gdzieś się znalazła resztka benzyny w baku ;D Ja uradowany grzeje ile mogę byle jak najdalej. Gdzieś 400m przed stacją zgasł Pracownik stacji, który napełniał mi bak mówił, że raz gościu pchał Hondę Hornet 600cc 8 km, bo mu benzyny brakło
A wracając do przygód z policją to brat mojego kolegi jechał WSK,ą 125 bez kasku i rejestracji i go niebiescy zaskoczyli Również mieli Kie, a jak wiadomo to czym jeździ policja to nie są seryjne zabawki, mają znacznie mocniejsze silniki, a WSK to max do 90km/h poleci, ale facet miał szczęście bo skręcił w boczną uliczkę, dość krętą i gliniarze dali sobie spokój
Offline
Heh icecola fajnie mi sie czytało twoje przygody.
Offline