http://allegro.pl/cylinder-glowica-80c- … 08173.html czyli trzeba brać coś takiego
Offline
No właśnie, akurat też stoję przed podobnym dylematem, to znaczy też mnie korci żeby zmienić cylinder. No i mam rozterkę
to: http://allegro.pl/cylinder-glowica-80cc … 71628.html
czy to: http://allegro.pl/silnik-tuning-150cc-r … 69168.html
Offline
Za jedno i drugie grozi do 2 lat więzienia a także konsekwencje finansowe w przypadku wystąpienia wypadku,kolizji nawet nie z twojej winy,pomimo posiadanego prawa jazdy na motocykle czy to do 125 czy większe.
Offline
Dzięki Ghost akurat aspekt prawny jest mi doskonale znany, taka praca... (nie żebym był niebieskim , pracuję z artykułami na co dzień), fakt szkoda sobie "rozkompletować" dowód rejestracyjny i pojazd. Nie pozostaje nic innego jak nabyć kolejny na niedzielne wycieczki z większą pojemnością i pasującym papierem.
BTW, mieszkamy w tym samym województwie, często przejeżdżam przez Twoją Gminę w drodze do Szczecina
Ostatnio edytowany przez Wiecek (2016-05-26 21:29:18)
Offline
Jakby się uprzeć, to już samo założenie odblokowanego modułu sprawia, że ZetKa staje się motocyklem, a nie motorowerem. Wg przepisów motorower ma do 50cc, chyba do 4,5 kuca mechanicznego (tu mnie poprawcie) i ma v-max 45km/h.
Więc jeśli mam zdjęta blokadę + inne zebatki itp. I pojazd rozpędza się do np. 60km/h, to już w dowodzie nie powinien być motorowerem i trzeba mieć B lub A1 by to prowadzic...
Jednakze... jak udowodnić to, że jest odblokowany? Jeśli w mieście jadę max te 45 km/h to wlasciwie się nie da. Tak samo w razie wypadku. Nawet jeśli mam 72cc, wypadek jest, a poruszalem się np. 40km/h- jaką podstawę ma ktokolwiek by sprawdzać to jaki mam cylinder?
Sam jeżdżę na 50cc, który dość łatwo osiąga nieco ponad 50km/h. Natomiast jeśli nie mam pustej drogi, jadę zawsze max 45 km/h. Uważam, że jeśli ktoś robi tak samo mając 72cc to wlasciwie ryzyko poniesienia konsekwencji, nawet w razie wypadku jest znikome. Zwłaszcza, że v-max można zblokowac przełożeniem (14/51- uważam, że ChRL to nie pojedzie więcej niż 60km/h), a większy cylinder mieć tylko do lepszego przyspieszenia.
Jeszcze dodam, że słyszałem o takich akcjach, że policja zabrała dowód rejestracyjny, bo... np. Ktoś 50cc jechał 90km/h! Kto normalny czymkolwiek jeździ z taką prędkością po mieście? Zwłaszcza półlegalnym pojazdem? Jeśli jadę czterdziestką i nawet jeśli mam wypadek, to policja nie ma się do czego przyczepic.
Ostatnio edytowany przez Kes (2016-05-27 12:59:43)
Offline
Temat przetrzepany tysiące razy, dla mnie głupota pakować się w kłopoty w razie "w" przez to, że pojedzie się te parę km/h szybciej.
Kes napisał:
Ktoś 50cc jechał 90km/h! Kto normalny czymkolwiek jeździ z taką prędkością po mieście?
Mi się zdarza, jak jedzie się traską cały czas setką i wskoczy się do miasta na przelot to ciężko się przerzucić na 50 jeśli droga jest pusta. Tym bardziej sprzętem, który te 90 ma przy 3,5 tysiąca obrotów na piątce. Z tym, że mój jest w pełni legalny, beknę tylko za prędkość.
Generalnie dopóki się jeździ czymś małym to te 90 wydaje się olaboga prędkością. Na dużym moto przyspiesza się do tylu w parę sekund i podobnie hamuje. Tu jest trochę inaczej niż w aucie.
Oczywiście w żaden sposób nie pochwalam przekraczania prędkości, chodzi o samo odczucie jazdy. No a ktoś kto kieliszkiem z hamulcami jak w hulajnodze wali w zabudowanym dziewięć dych to pogratulować inteligencji.
Offline
Mi by wystarczyło żeby zetka się toczyła tak z 10-15km/h więcej, stąd było moje pytanie. To by w zupełności wystarczyło by dystans 40 km w jedną stronę był by mniej uciążliwy, ot wyskoczyć do brata w Koszalinie z wizytą, czy do "koleżanki" w Słupsku na "kawę" . Troszkę większa moc też by się przydała by swobodnie wjeżdżać na wzgórza (niektóre po 80 metrów npm), których w mojej okolicy jest mnóstwo. Ot motorek był by bardziej elastyczny, choć i tak jest przyjemny zwłaszcza na małych krętych dróżkach frajda z jazdy super.
Offline
Żeby się toczył szybciej, wystarczy zmienić przełożenie. Z doświadczenia wiem, że nawet jeden ząbek z przodu daje duzo- mnie satysfakcjonuja osiągi, nie satysfakcjonuje przyspieszenie... aby to zmienić warto mieć większy cylinder.
Mając 72cc i zmieniona pierwsza zebatke, będziesz jeździł właśnie 10-15 km/h szybciej, a z tego co mi tu radzono będzie lepsza akceleracja. Moim zdaniem wtedy, pilnujac prędkości będzie bardzo małe prawdopodobieństwo jakichkolwiek konsekwencji prawnych, nawet w zdarzeniu wypadku.
Offline
Ja sie caly czas bije z myslami. Na 50cc + 14z zbierac zaczyna sie dopiero przy ok 6000 obrotow na dwojce. Po zapięciu trójki już idzie ładnie. Dopiero wtedy zaczynam gonic zablokowane skuterki, które spod świateł mi uciekły :-)
Jednak masa ZetKi robi swoje. Zatankowana z kufrem to 120 kilo. Jak to, z silnikiem o równej mocy ma przyspieszać tak jak pierdziwiertek 50kg, czy np. Romet Z50, który waży 7 dyszek? Trochę siara, bo (o dziwo) ludzie sie za ZetKą oglądają (serio!), a rusza sie jak mucha w smole
Offline
Nowlasnie, to jest takze moje wrazenie. Dlatego zapakuje 72ccm i zobacze czy da rade mojej Aprili 50 ccm 2t.
Offline
W piątek wracałem z pracy moją zetką, na trasie wziął mnie facet na komarku, fakt to było 2t ale odstawił mnie błyskawicznie cisnął sporo i jakoś nie ma problemu żeby z tyłu była mała blacha a pojazd zarejestrowany na motorower. Komarek czerwony z głębokiego PRL-u, pamiętam tata takim jeździł. Ot taka refleksja
Ostatnio edytowany przez Wiecek (2016-05-29 21:15:28)
Offline
@wiecek
co tu gadac. Silnik 2t jednak duzo mocniejszy od 4t.
Ja w moim Romku zalozylem juz 72ccm. Jednak ciezar takiego Romka nawet z wiekszym cylindrem nie da rady takiej Aprili z 50 ccm.
Tutaj ta mala Aprilia przyspiesza lepiej, i Vmax jest takze wiekszy. Porownujac do przelozenia 14/38 przy naszych Zetkach...
Ale co tam, Romek to motor na wycieczki a nie na wyscigi. Polubilismy sie...
Offline