Ostatnio odłączałem czujnik hamulca(stop) , bo nie dzialal mi stop.
Okazalo sie że odlutowaly sie kabelki od mocowania tylnej żarówki.
Przylutowalem je , bylo wszystko dobrze.
Po tygodniu czasu , zaczely mi przy hamowaniu: przygasac przednie światla a tylne gasły.
Po przejechaniu krótkiego odcinka wszystko wrócilo do normy.
Ale niestety znowu coś sie zepsuło i przygasają przednie a z tyłu gasną.
Nie wiem co mam z tym robić.
Czy mam kupić nowy czujnik?
Czy zajrzeć do mocowania tylnel żarówki i zobaczyć czy sie gdzieś zwarcie nie robi?
Z góry pozdrawiam i dziękuje za wszystkie porady.
Ostatnio edytowany przez JBoguta (2016-04-07 19:10:22)
Offline
Przede wszystkim sprawdź czy zwarcia nie ma. Akumulator nie ma tutaj nic do rzeczy bo podczas jazdy i tak jest ładowanie a światła działają jak trzeba nawet przy maksymalnie rozładowanej baterii.
Offline
https://www.youtube.com/watch?v=t7g3gFhZ1uU u mnie to tak wyglądało zobacz filmik u mnie to był nadłamany kabel masowy od akumulatora do ramy wymiana jego naprawiła wszystko
Offline
Jakby było zwarcie to by paliło bezpiecznik. Ja bym obstawiał, że znika masa, albo plus nie łączy. Możliwe, że coś źle polutowałeś, przerwałeś jakiś kabel, albo masz słabo dokrecone klemy na akumulatorze
Offline