Nie wiem jak Wy ale stosunkowo niskie temperatury jesienne czy wiosenne nie zniechęcają mnie do jazdy Zetką. Dzisiaj (11.10.2015) o godz. 9 przy temperaturze powietrza 3 stopnie C (odczuwalna -3 w mojej wsi), pełnym zachmurzeniu, oraz wschodnim wietrze ~25/km/h odpaliłem kopnikiem motorynkę i wio. W takich temperaturach zawsze kopnik bo szkoda mi baterii. Zetka stoi pod chmurką i pali od kopa. Tu ukłon dla tych, którym nie pali. Typowa jazda wokół komina dla przyjemności. Zrobiłem tylko 42 km. Longiem. Pierwsze kilometry do delikatna jazda co by zagrzać silnik. 60 stopni i za nic więcej do końca jazdy nie chciało być. Przypuszczam, że to "zasługa" oleju. Rider Platinum4T w nowym wydaniu, który doskonale chłodził mi silnik w tegoroczne upały. Pomimo tej temperatury motorynka rączo rwała do przodu. Tu zresztą kłania się fizyka. Zimne powietrze to większa zawartość tlenu oraz duża różnica temperatur pomiędzy komorą spalania silnika a zasysanym powietrzem. Doskonale wpływa to na pracę silnika, który zyskuje na mocy. Reasumując. Chętnie jeżdżę kiedy chłodno jest. Odpowiednia odzież i dużo większa przyjemność z jazdy Zetką niż w gorącej porze roku.
Offline
Dobrze mówisz zimne powietrze jest lepsze a olejek zacny, co kto lubi porównywalny z Motul 5100 ester 10W40 lepkości kinematyczne różnią się kilkoma punktami a temperatury krzepnięcia też raptem o trzy stopnie .
Offline
Nie wiem co mają Ci, którym nie odpalają ale ja posiadając wszystkie swoje sprzęty, obecnie Z125/150 nie mam problemów z rozruchem nawet w dość dużych minusach na 5 letniej już prawie baterii (chińskiej "SOLONG")
Offline
Ja z nygustwa w ogóle nie używam kopki i pali mi z rozrusznika zimno czy ciepło, dzieciaki za dużo kręcą czym się da licząc że poprawią osiągi a potem jest jak jest.
Offline
ja też tylko z rozrusznika... Na zimę tylko poniżej -5*c wyciągam i wtedy z reguły kończę jazdę zetką (co jakiś czas ładuję)
Ostatnio edytowany przez Rafik (2015-10-12 19:00:48)
Offline
Ja codziennie jeżdżę Hondą do szkoły, pali ze strzała (zetka taka miła nie była, przy ujemnych za 3-4 razem odpalała z kopa).
Minus przy takich temperaturach jest taki, że od 100 w górę nie da się oddychać - zimne powietrze przytyka, a nie mam deflektora w kasku (bo kosztuje do mojego 60 zł, pogrzało xD). A tak to fajno, polecam podgrzewane manetki - jeżdżę w letnich rękawicach i zimno tylko w kciuki
Offline
No to fajnie, że są chłopaki (być może panie), które nie boją się zimna i jeżdżą motorynkami wtedy kiedy reszta "bandy" powozi, że tak powiem (bez obrazy) puszkami. Jeszcze dołożę rzeczywistość oczywistą. Chłodno i mgła. Co prawda kiepsko widać ale jak silnik gra! Chłód i duża wilgotność. To je ono dla silnika spalinowego. Znacznie wzrasta jego sprawność.
Offline
Zimno nie zatrzymuje również mnie Aczkolwiek nie jeździ mi się zbyt komfortowo w temperatury bliskie 0 A jak się ubieracie? Stosujecie jakąś specjalną bieliznę czy coś w tym stylu?
Offline
Ja na jeansy (bo musze się w szkole rozebrać) zakładam spodnie motocyklowe, oprócz tego bluza taka niby termoaktywna sportowa, na to kurtka na moto (bez podpinki na razie) i rękawice na moto. Butów nie mam to jeżdżę w trekach i do nich skarpety termoaktywne bo jednak trochę wieje po nogach.
Offline
Bielizna termoaktywna to podstawa. Latem używam typu "cooler" a na chłody ocieplającą. Do tego kurtka i spodnie motocyklowe, dobre rękawice oraz wysokie buty motocyklowe. Marek nie podaję co by nie robić reklamy.
Offline
Dokładnie, bielizna termoaktywna to podstawa. Odzieży typowo motocyklowej nie mam ale dobry polar pod kurtkę, polarowa kominarka i nieprzemakalne bojówki u mnie "robią robotę". Wyjeżdżając do pracy po piątej rano nie czuć aż tak chłodu
Offline