Dziś w moim garażu ugościła wiekowa Yamaha Virago. Wiekowa bo z roku 1989 ale co najlepsze - przejechane ma 25 tysięcy km a od 3 lat przejeździła 300 km. 70-latek jeździł nią rekreacyjnie a głównie stała w garażu. Założone gmole a do wymiany tylko ORYGINALNE, 27-LETNIE (!!!) opony i uszczelniacze przednich lag. Silnik przepięknie pali od strzała. Pojemność na moje potrzeby i początek motocyklowego doświadczenia wystarczająca - prędkość max. 120 km/h a spalanie 3 - 3,5 litra
Offline
Wał kardana zaczyna się od 535-ek. 250 i 125 są na łańcuchach. Dałem 4700
Offline
E! Widziałem oferty 125-tek na wałach.
Drogo... 27-letni motocykl z łysymi oponami... Za te pieniądze idzie kupić dużo nowszą maszynę w tej klasie (choćby wspomniane przeze mnie YBR 250, albo patriotycznie można zostać w Romecie i Division 249). Albo można pomyslec o czymś większym ze "świętej trójcy pierwszego motocykla":- Suzuki GS 500, Honda CB 500 i Kawasaki ER 5. W granicach 5K można dostać coś z importu z 2002 roku.
Ja wiem, że Virago ładne jest. Ba! Piękne! Wiem, że kupuje się maszynę, a nie rocznik/przebieg. Ale pojazd, który jest ode mnie młodszy o 2 lata bym się bał kupić...
Ale zobaczymy o będzie jak zdam na A Wtedy od razu Zecia na aukcje i będę szukał
Offline
Kes napisał:
E! Widziałem oferty 125-tek na wałach.
Drogo... 27-letni motocykl z łysymi oponami... Za te pieniądze idzie kupić dużo nowszą maszynę w tej klasie (choćby wspomniane przeze mnie YBR 250, albo patriotycznie można zostać w Romecie i Division 249). Albo można pomyslec o czymś większym ze "świętej trójcy pierwszego motocykla":- Suzuki GS 500, Honda CB 500 i Kawasaki ER 5. W granicach 5K można dostać coś z importu z 2002 roku.
Ja wiem, że Virago ładne jest. Ba! Piękne! Wiem, że kupuje się maszynę, a nie rocznik/przebieg. Ale pojazd, który jest ode mnie młodszy o 2 lata bym się bał kupić...
Ale zobaczymy o będzie jak zdam na A Wtedy od razu Zecia na aukcje i będę szukał
To nie wiem gdzieś widział - może przeróbki. Drogo? Zdaje mi się że niedrogo jak za świetny, dobrze wyregulowany silnik, minimalne ilości rdzy i sprawną elektrykę a przy tym założone gmole ze spacerówkami i stelaże. Co do wymienionych przez Ciebie modeli sprawa przedstawia się tak że w ogóle mnie nie interesują (a już na pewno nie ten paskudny Division i gdzie tu patriotyzm - toż to chińczyki). Od razu wiedziałem że pierwszym motocyklem będzie chopper
Ostatnio edytowany przez Poochacz (2016-07-24 21:38:38)
Offline
Poochacz napisał:
już na pewno nie ten paskudny Division i gdzie tu patriotyzm - toż to chińczyki
Polski projekt Nie żaden klon czegośtam. Fakt, że urodą nie grzeszy, ale podobno na tle konkurencji daje radę...
Coś mi się w istocie z tymi wałami popierdzieliło Za dużo oglądam ostatnio motocykli Wiem, ze któreś Rebele i Shadowy od Hondy są na wałach też.
W każdym razie wały pomimo wielu zalet i wygód, które oferują, mają też jedną poważną wadę. Jest to strata energii. Przy łańcuchu traci się ok 2-3%, a na wale nawet 20%. Dzięki temu większe jest spalanie. A na paliwo się więcej wydaje niż na smary, czy nawet nowy łańcuch. Więc śmiem twierdzić, że łańcuch jest, nie tyle lepszym, co ekonomiczniejszym rozwiązaniem
W każdym razie gratuluję zakupu. I trzymam kciuki, żeby moje obawy co do leciwości sprzętu okazały sie bezpodstawne
Offline
A tam zaraz stara, moja Hania rocznik 88 przeżywa właśnie drugą młodość
Wielki props za prostą kierownicę, o ile w chopperach nie gustuję zbytnio, tak prosta kiera wygląda w nich przednio. Kawał pięknego sprzętu!
Przyznam szczerze, sam bym nie kupił z uwagi na nadwozie i pojemność, ale popatrzeć na fajnego klasyka zawsze jest przyjemnie. Co do ceny to nie jest zbyt wygórowana akurat. Dwa lata temu znajomy kupił shadowkę 125, rocznik 2000 za 9 koła, a szrot był z tego początkowo nieprzeciętny. Stała pod chmurką, hamulce do wymiany, elektrykę musiałem mu przejrzeć, silnik do regulacji bo walił korbą tylko dym szedł z rury.
W każdym razie gratuluję sprzętu, pozostaje mi życzyć szerokiej drogi i taniego paliwa!
PS Zerknij sobie, czy masz mechaniczną pompę paliwa i czy nie ma na niej znaczka mitsubishi. Jeżeli jest to polecam zajrzeć do styków, czy nie są zaśniedziałe. Niestety w tych rocznikach była montowana często, gęsto w japońskich motocyklach, a umówmy się, jej konstrukcja nie jest zbyt fortunna. Oszczędzi Ci to przykrych przygód, które przeżyłem, gdy pumpka zdechła mi na obwodnicy xD
Edit:
Kes napisał:
W każdym razie wały pomimo wielu zalet i wygód, które oferują, mają też jedną poważną wadę. Jest to strata energii. Przy łańcuchu traci się ok 2-3%, a na wale nawet 20%. Dzięki temu większe jest spalanie. A na paliwo się więcej wydaje niż na smary, czy nawet nowy łańcuch. Więc śmiem twierdzić, że łańcuch jest, nie tyle lepszym, co ekonomiczniejszym rozwiązaniem
A tu jako zwolennik wału kardana muszę się nie zgodzić do końca. Nie można za bardzo porównywać strat energii łańcucha (liniowe) i wału (zmienne). Tam dajmy sobie spokój z liczbami, procencikami itd. bo w praktyce (szczególnie przy takim wieku sprzętów) na spalanie mają większy wpływ rzeczy niezwiązane z rodzajem napędu. Kwestia jest taka, że jeżdżąc motocyklem napędzanym "kardanem" trzymamy się odpowiedniej wartości obrotów silnika (nie będę już tu rzucał wykresami, dla mojej ntvki jest to zakres 3-7,5 tys. obrotów). Patrząc teoretycznie, faktycznie wał jest bardziej "ospały" od łańcucha. W praktyce, z odpowiednią wiedzą, te różnice są wręcz pomijalne.
Kwestie ekonomiczne utrzymania napędu są też ciekawe. Do NTVki wchodzi 0,11 litra oleju przekładniowego za 40zł/litr. Wymienia się go co około 4 lata. Więc za 40 zł mamy 36 lat jazdy na wale xD
No to tyle z mojego wywodu, mam nadzieję, że wrócę tu jak skończę polibudę i dopierniczę się do mojego braku wiedzy xD
Pozdrawiam!
Ostatnio edytowany przez RoNdeL (2016-07-25 00:48:11)
Offline
RoNdeL napisał:
A tam zaraz stara, moja Hania rocznik 88 przeżywa właśnie drugą młodość
Wielki props za prostą kierownicę, o ile w chopperach nie gustuję zbytnio, tak prosta kiera wygląda w nich przednio. Kawał pięknego sprzętu!
Przyznam szczerze, sam bym nie kupił z uwagi na nadwozie i pojemność, ale popatrzeć na fajnego klasyka zawsze jest przyjemnie. Co do ceny to nie jest zbyt wygórowana akurat. Dwa lata temu znajomy kupił shadowkę 125, rocznik 2000 za 9 koła, a szrot był z tego początkowo nieprzeciętny. Stała pod chmurką, hamulce do wymiany, elektrykę musiałem mu przejrzeć, silnik do regulacji bo walił korbą tylko dym szedł z rury.
W każdym razie gratuluję sprzętu, pozostaje mi życzyć szerokiej drogi i taniego paliwa!
Pozdrawiam!
Dzięks, RoNdeL. Dziś wytowotowałem łożyska od kierownicy bo blokowało trochę w pozycji centralnej, poprawiłem oba hamulce, nasmarowałem łańcuch. Z przednimi lagami nie jest tak źle - póki co nie zauważyłem żeby ciekły - w razie co będę coś przeciwdziałał. I póki co chyba wszystko gra więc nadal uważam Virażkę za świetny zakup. Zrobiłem po poprawkach jazdę kontrolną - ludzie wychodzą i oglądają co tak warczy
Zamówiłem póki co oponę na przód i parę gadźetów - po montażu całości wrzucę fotę.
Offline
Przy Virażce cały czas coś się dzieje. Zacisk i części pompy hamulcowej wymienione i przedni hamulec zaczął działać. Co prawda daleko od oczekiwań ale poczekam aż wszystko się dotrze. Czekam jeszcze na nowy akumulator - obecny słabo trzyma i ostatnio musiały pójść w ruch kable rozruchowe.
Ze zmian wizualnych: skórzany krawat trafił na bak, nowa ramka pod tablicę rejestracyjną, uzupełnione brakujące fabryczne naklejki. Z przodu założona opona Continental ContiGo. Kurier przywiezie mi jeszcze oparcie z bagażnikiem i kufer bo w porównaniu do tekstylnych sakw z Rometa do tych wchodzi dużo mniej
Ostatnio edytowany przez Poochacz (2016-08-15 09:30:18)
Offline
W piątek przed Virażką pierwszy poważny test - wyjazd na zlot miłośników Virago na Mazurach. Ok. 230 km w jedną stronę z wypoczynkowymi hamulcami i cieknącymi lagami. Ale grunt to przygoda! Jutro wrzucę kilka fotek przed podróżą
Offline
Wiki już zapakowana - poszło łatwiej niż myślałem. Jednak pojemny kufer robi swoje. Obszerna relacja po powrocie - najprawdopodobniej w niedzielę
Offline