Slawkowski napisał:
Palenie gumy w przypadku motorowerka brzmi komicznie
Zresztą "palenie gumy" czymkolwiek w ogóle mnie nie kręci i jest dla mnie mnie trochę prostackie.
Nie zgodzę się z twoją drugą częścią wypowiedzi, też jakoś zwykłe palenie gumy mnie nie kręci ale na tym filmiku jest poezja (chodzi mi o końcówkę filmiku 2:40-3:00) http://www.youtube.com/watch?v=20XsaHpRQC8
Ostatnio edytowany przez Klusek (2012-01-25 22:57:29)
Offline
jezeli nie ma ktos co z hajsem robic to moze palic, ladnie wyglada, ale do niczego to w sumie nie sluzy
Offline
mi się ciągle zetką udaje gumę palić już muszę oponę na wiosnę nową kupić na asfalcie idzie pięknie no fakt szkoda opony ale jak juz bene posiadać nowa oponę to może nagram filmik co sie robi ze stara opona
Offline
Gość
Do dętki się gumę pali Jak nie szkoda felg, to jeszcze ranty można spalić na feldze. Oto przykład: http://www.youtube.com/watch?v=zBqTUQMIUxE
Szkoda motocykla , takie tyranie nie jest zdrowe dla silnika . Po za tym czemu to ma służyć ? . Motor jest do jazdy a nie do niszczenia
Offline
najlepiej 5 gramów holenderki za podobną cenę
Offline
Klusek napisał:
Slawkowski napisał:
Palenie gumy w przypadku motorowerka brzmi komicznie
Zresztą "palenie gumy" czymkolwiek w ogóle mnie nie kręci i jest dla mnie mnie trochę prostackie.Nie zgodzę się z twoją drugą częścią wypowiedzi, też jakoś zwykłe palenie gumy mnie nie kręci ale na tym filmiku jest poezja (chodzi mi o końcówkę filmiku 2:40-3:00) http://www.youtube.com/watch?v=20XsaHpRQC8
akurat na filmiku jest mistrzunio Jorian Ponomareff, a ja pisałem o potocznym "paleniu gumy", które w większości przypadków polega na prymitywnym zaciśnięciu hebla, odkręceniu manetki i zrobieniu dymu ze smrodem.
ps. co do wspomnianego Pana, to polecam jeszcze filmik, który już gdzieś na forum wklejałem, polecam oglądnąć w HD -> http://www.dailymotion.com/video/xhlxlr … sion_sport
Offline
Niezły koleś - efektowne to jaranie gumcy xD
Offline
Każdy wali smuty nie stunt'uj na ulicy. To gdzie?? . Sorry, ale w Polsce to nie ma zbyt wielu "torów" wyścigowych. Ja do najbliższego w Lublinie mam ze 120km. U nas jakby była możliwość to chętnie byśmy na tor ruszali, no nie koniecznie na Zetce
Offline
heh ja akurat mam zajebistą miejscówke koło fabryk(pusta nowa nieużywana droga ok 1km) gdzie też nielegalne wyścigi robią:D Można też pokombinować na pustym parkingu pod tesco ;p
Offline
Gorzej jak komuś się nie spodoba i policja podjedzie , bo stwarzasz niebezpieczeństwo xD
Offline
Gość
Wtedy mówisz, że nie potrafisz ruszyć albo wymyślasz jeszcze głupsze wytłumaczenie, np. że przehamowałeś oponę i chcesz zedrzeć ją do równej. Najgłupsze wytłumaczenia są najlepsze. Oni nie mogą tego zweryfikować i co najlepsze nic c nie mogą zrobić...