Witam,
Od razu zaznaczę że nie mam doświadczenia w mechanice pojazdów. Kupiłem nowego Bartona Fightera z salonu, nie jeździłem nim przez około tydzień, gdyż nie miałem tablic rejestracyjnych. Dzisiaj jak chciałem się po raz pierwszy przejechać na nim, wyciągnąłem go z garażu i uruchomił się na około minutę lub półtorej po czym obroty spadły stopniowo i zgasł.
Ssanie było włączone (dzwignia do dołu), kranik z paliwem też (zawór do dołu), dolałem mu 4 litry benzyny do baku przed uruchomieniem. Próbowałem uruchomić silnik jeszcze kilka razy ale sytuacja sie powtarzała. Uruchamiałem go z kopa - ale chodził też krótko. Niestety coraz krócej działał i teraz już nie odpala wcale. Akumulator jest naładowany gdyż kręci rozrusznikiem i światła działają bez problemu.
W czym może być problem ?
Offline
Musisz się na to nastawić że na początku silnik nie będzie najlepiej działał
Trochę się dotrze i jego praca powinna się polepszyć .
Offline
gaźnik do regulacji moim zdaniem skromnym
Offline
No tak, zdaje sobie sprawę że musi się dotrzeć. Przyjechał po przeglądzie zerowym i uruchamił się bez problemu. Sfrustrowałem się że gasł i mogłem przesadzić z ilością prób kręcenia, zalewając silnik. Szukałem informacji co zrobić w takim przypadku, ale nie było nic konkretnego. Co do gaźnika to przypadkiem nie stracę gwarancji jak będe przy nim grzebał sam ?
Offline
Dzisiaj odpalił, trzeba było tylko oszczędnie ssanie dobrać i zagrzać powoli, chodził lepiej niż wczoraj wieczorem. Tak więc nie miałem potrzeby kontaktować się z serwisem :-)
Offline
Sama regulacja nie zabierze Ci gwarancji, bo nie zrywasz plomb
Offline