Siemano mam do was pytanie , a więc wczoraj zmieniłem filtr powietrza na stożkowy i do orginalnego był poprowadzony jakiś wężyk więc go zatkałem śrubą i zostawiłem luzem , ale dzisiaj przyjechałem do domu zgasiłem zetkę i słyszę syczenie otwieram tą klapkę pod którą jest filtr i patrze , a z tego wężyka leci CHYBA woda i jak sądzicie mam coś z tym zrobić czy zostawić tak jak jest ?
Dopisałem prefix /Slawkowski
Offline
Od kiedy ta rurka ma być podłączona do filtra? Nakieruj ją tak, żeby wszystko leciało na ziemię.
Offline
Od zawsze. Musi być podłączona do filtra, żeby nie wpadł jakiś syf do skrzyni korbowej.
Offline
To tylko w tych Zetkach taki wymysł ;p. Nic nie ma prawa wpaść.
Offline
Kurz, pył to są zanieczyszczenia, także na pewno lepiej jest to mieć podłączone do filtra niż jakby sobie dyndało. Po coś jest to zrobione jednak.
Offline
Czyli co mam z tym zrobić skoro w stożku nigdzie tego nie podłącze i co się może stać przez to że jest zatkana ?
Offline
Dokładnie...to jest odpowietrznik i w żadnym wypadku nie można go zatykać.
Offline
Dobra jutro to od razu odetkam mam nadzieje , że narazie nic się nie zepsuło z mojej głupoty , a jak to odetkam to może wkońcu se tak swobodnie wisieć czy gdzieś to przymocować?
Offline
Najlepiej do oryginalnego filtra.
Offline
Opuść po mocowaniu silnika w dół, na pewno będzie lepiej do dołu niż gdzieś przymocowane, no chyba, że podłączone.
Offline
Jeśli przyczepi do mocowania silnika, naleci mu syfu, nie przyczepi do filtra bo ma stożek, pomyślcie ..
A jeśli by ten przewodzik szmatką zakryć taką i złapać szmatke na opaske żeby nie spadała ?
Offline