Witam tak jak w temacie czy zamierzacie jeździć zetką, ws 50 czy innym motorowerem w zime???
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Offline
ja na sól nie wyjeżdżam, nie chce zeby mi zaczeła rdzewieć, a i nie mam potrzeby jazdy zimą.
Moja zetka zime prześpi.
Offline
Mam zamiar jeździć tak długo, jak długo przyczepność dróg na to pozwoli. Niska temperatura, deszcz, wiatr nie są problemem, gdy ma się odpowiedni ubiór. Praw fizyki nie da się pokonać, a bocznych kółek nie będę przykręcał.
Offline
Ja rowerkiem jeździłem cały sezon, nawet w dużym śniegu - niezła frajda była, ale bąka myślę będę oszczędzał właśnie ze względu na sól, co nie znaczy, że od czasu do czasu chciałbym nim pośmigać nawet po białym.
Offline
Nie raz się spotkałem z motorem w zimie, ale to już jest raczej turlanie się Wiadomo opon zimowych nie ma do motoru, a łańcuchy na koła odpadają Ja generalnie jak na razie używam dwóch kółek, ale napędzanych siłą własnej woli (nóg) i to dla mnie żadna patologia rower na śniegu Tylko, że z motorem jest już całkiem inaczej, najgorsza jest ta sól, która podczas jazdy może nam nieźle zasyfić żeberka na głowicy, czy też inne części ramy, to w sumie by jakoś zabezpieczył, ale jest jeszcze szklanka na drodze czasem taka, że się chce łyżwy założyć W takim wypadku hamulce to tylko do zwalniania, do gwałtownego zatrzymania to tylko spadochron lub kotwica, ale to nie wchodzi w standardowe wyposażenie tych motorków Gwałtowne zaciśnięcie hamulca spowoduje bliskie spotkanie z asfaltem lub jak kto lubi z przydrożną zaspą. Ja kupuje Zetke na przełomie Lutego jak znów mi coś planów nie pokrzyżuje i na pewno będzie mnie korcić aby zobaczyć bestie w akcji, ale na dłuższe wypady powyżej 0,5 km to raczej bym się nie wybierał. Najlepiej wstawić motor w ciepły garaż, zakonserwować i niech śpi, a nam pozostaje liczyć tylko dni do końca zimy i cieplejszych dni
Offline
Ja zazwyczaj na zimie moto odstawiam do garażu, ale jak mam ochotę to sobie przejażdżki nie pożałuję. Ale największą frajdę mi sprawia jazda w jakimś kopnym śniegu ( toż to enduro w końcu mam ) , po ulicach raczej nie ( wcześniej wspomniana sól ).
Offline
Nie , nie mam zamiaru jeździć zimą . To źle służy motocyklowi .
Offline
Jeśli zimą będzie mróz i na drodze będzie sucha nawierzchnia to można wyjechać. Gorzej jeśli jest "chlapa" i breja z solą dostaje się do naszych metalowych rumaków. Lepiej przeczekać, bo potem nie wygramy z korozją.
Przypominam też początkującym, że podczas jazdy w sezonie jesiennym też jest ślisko (leżące liście) taka mieszanka z liści jest jak lód. Nie radzę sprawdzać.
Offline
Gość
U mnie sezon trwa cały rok...trzeba się podszkolić co do jazdy z ograniczoną przyczepnością, a takie umiejętności przydadzą się nawet w lato.
Ja zetkę odstawiam, do ciepłego garażu, nie będe wyjeżdzał na śnieg , bo pierwszy lepszy snieg i szlofowanie
Offline
Ja tam moim simkiem nigdy nie jeździłem w zime ale nawet jak będę miał romcia to też raczej nie będę jeździł bo wszyscy wiemy że te maszyny rdza bierze
Offline
Ja na swojej maszynie tez w zime raczej jezdzic nie bede. Jazda w zime jest troche ryzykowna, bo latwo o glebe albo wlasnie ta sol bedzie nam przeszkadzala.
Jedyne co, to bede chodzil i ja odpalal, zeby sobie troche pochodzila.
Offline