Poochacz - 2018-08-05 16:07:39

Zajrzałem tu jakiś czas temu i widzę że ogólnie wiatr hula. Widzę że czasem wchodzi wfinger, RadekCrs. Rondla widziałem onegdaj na forum Hondy Deauville, reszta przepadła. Może kiedyś zajrzą na forum i napiszą co u nich.

U mnie już trzeci "poważny" motocykl. Po sprzedaży Zetki miałem z nią trochę zamieszania bo okazało się że numer VIN ramy... nie zgadza się z tym w dowodzie. Dowodzie który był pisany na podstawie nowej homologacji! No po prostu nie przyszło mi do głowy żeby przy zakupie Rometa z salonu sprawdzić czy VIN się zgadza. Na szczęście parę telefonów do centrali Rometa (gdzie pani w ogóle nie była zdziwiona i z rozbrajającą szczerością powiedziała że czasami się to zdarza) udało się załatwić korektę homologacji i zmienić dane w Wydziale Komunikacji.

Po Zetce była Yamaha Virago 250 która miała tu swój wątek.

http://i.imgur.com/wZq87MF.jpg

Jeździłem nią 2 lata, objeździłem parę zlotów aż w końcu stwierdziłem że w trasy jednak nie do końca się nadaje. Nie miała po prostu dość mocy do wyprzedzania co powodowało strach w oczach przy każdym manewrze. W styczniu sprzedałem ją i kupiłem Hondę Deauville 650.

https://i.imgur.com/G0WS6c9.jpg

Tutaj moc była dobra. Pojawił się jednak inny minus. Za wysoki do niej byłem. W chopperze wywaliłem nogi do przodu i było wygodnie. Tutaj miałem je zadarte pod sobą i łapały mnie skurcze w trasie. Co gdzieś wyjechałem to obiecywałem sobie - może się jeszcze dopasuję, może początki są najgorsze... W końcu miałem dość, decyzja - puszczam Hondę w obieg. I tak że pół roku na niej wytrzymałem.
W końcu wróciłem do tego co było sprawdzone - Virago tyle że tym razem wziąłem 535 co wyeliminuje problem z brakiem mocy. Yama siedzi teraz w warsztacie gdzie naprawiają silnik bo nie domagała bidulka a potem będę z niej robił bobbera albo coś w ten deseń

https://i.imgur.com/F4LQ8XF.jpg

No i tak to wygląda. Miłość do motocykli trwa w najlepsze i wychodzi na to że znalazłem swoje motocyklowe "ja". Z sentymentem wracam myślami do Zetki z którą sporo przeżyłem i która wiele mnie nauczyła. Po latach mogę powiedzieć że to solidny motorower który został spartaczony gównianym osprzętem. Gaźnik niemożliwy do wyregulowania, palące się kontrolki paliwa, rozpadające się przełączniki, krzywe podnóżki, żyjący własnym życiem obrotomierz. Szkoda bo to wszystko zabiło zalety, jakimi były solidna rama, bezawaryjny silnik i stylistyka jakiej na rynku brakowało. Co przy wysokiej cenie w porównaniu do Routerów, Bartonów itp. zabiło tą pierdziawkę na rynku. Przy odrobinie kontroli ze strony polskiej centrali mógłby to być hit na lata

www.ogamedodatki.pun.pl www.praca-mcr.pun.pl www.kawaleriakoszalin.pun.pl www.chowanego-cs.pun.pl www.js4038.pun.pl