Witam wszystkich, mam problem z moją Zetką. Po wymianie zegarów zginęła iskra.  Rozebrałem lampę  i sprawdziłem wszystkie kostki.  Światła, klakson i kontrolki działają poprawnie. Wymieniłem świecę, fajkę, kabel, cewkę i moduł. Podpinałem też stary licznik, bez skutku. Ba, nawet skombinowałem miernik i prąd idzie normalnie do cewki, opór na cewce i kablu też jest, tylko iskry nie ma. Na drugiej świecy i na samym przewodzie iskry brak. Masy od akumulatora i cewki są ok. Wygląda to tak jakby coś blokowało prąd na cewce.

Dlatego pomyślałem o blokadach zapłonu bo mogło się coś w nich uszkodzić - rozebrałem lewą (jest "przycisk" pod sprzęgłem) i prawą (blokada zapłonu) manetkę, przeczyściłem styki, sprawdziłem czy nic się nie rozleciało - żadnych efektów (blokady stopki nie było, poprzedni właściciel zdemontował). Rozrusznik pracuje normalnie, silnik się kręci, kompresja na poziomie 10.5 bara. Iskrownik ma nie więcej niż 3 miesiące(wg paragonu od poprzedniego właściciela). Przebicia w instalacji po teście z żarówką nie wykazałem, akumulator ma 3 tygodnie, był przedwczoraj ładowany.

Motorek generalnie działał bardzo dobrze, nie była to żadna awaria w trakcie jazdy. Nie mam pojęcia o co chodzi, nic w kablach nie szarpałem, delikatnie jak przy każdej produkcji z chin. Macie jakieś pomysły, bo ja swoje już wyczerpałem?[/size]