Witam,
Od razu zaznaczę że nie mam doświadczenia w mechanice pojazdów. Kupiłem nowego Bartona Fightera z salonu, nie jeździłem nim przez około tydzień, gdyż nie miałem tablic rejestracyjnych. Dzisiaj jak chciałem się po raz pierwszy przejechać na nim, wyciągnąłem go z garażu i uruchomił się na około minutę lub półtorej po czym obroty spadły stopniowo i zgasł.
Ssanie było włączone (dzwignia do dołu), kranik z paliwem też (zawór do dołu), dolałem mu 4 litry benzyny do baku przed uruchomieniem. Próbowałem uruchomić silnik jeszcze kilka razy ale sytuacja sie powtarzała. Uruchamiałem go z kopa - ale chodził też krótko. Niestety coraz krócej działał i teraz już nie odpala wcale. Akumulator jest naładowany gdyż kręci rozrusznikiem i światła działają bez problemu.
W czym może być problem ? :|
|